Do Szwecji zawiało Mnie całkiem przypadkiem. Któregoś pięknego czerwcowego dnia 2005r. otrzymałam list z zaproszeniem do Ransberg Herrgard i Vassaro z zapytaniem czy nie zechciałabym pomóc przy ich akcjach. Chwile pomyślałam i doszłam do krótkiego wniosku - lipiec kierunek Szwecja! Wyjęłam plecak szybko się spakowałam, krótka zagadka logistyczna jak dotrzeć do małej mieściny Ransberg do której nic nie jedzie? Plan powstał po chwili Gdańsk - Nynnasham - Sztokholm - Karlstad - Ransberg. Komu w droge temu trampki, więc jazda:) Spędziłam niesamowite chwile. Opiekowałam się ścianką wspinaczkową w Ransberg, gdzie poznałam wspaniałą grupę Luksemburczyków. A gdy już trafiłam na mającą 4km kwadratowe wyspę Vassaro, biegałam w kółko, poznałam super Kriss i super Klarę i piekliśmy super ciastka, które w mig znikały. Ahh...
Chicken i Rolf w Ransberg Herrgard
Mury z 1850r. i dzwięki pianina - Ransberg Herrgard
Twarzą w twarz - Ransberg Herrgard
A to już super Kriss (po lewej) i super Klar (po prawej) i super ciastko oraz CHicken na wyspie Vassaro
Chicken w pracy:)
A tutaj cały Vassaro Team w przerwie na ciastko
Ciasta równo szybko piekliśmy jak i zjadaliśmy:)
Mó j główny i najbardziej kochany środek transportu na Vassaro
http://www.prv.pl/newsy/show.php?i=1817&js=1">> http://www.prv.pl/newsy/show.php?i=1817&js=1">>
Pinki Łinki mówi: Aktualności
12/01/2007
Dziś miał miejsce bardzo ważny wieczór. Mianowicie urodziny Gosi K. i Stjepana - tak, tak tego co z family pack'ami przeprowadzi każdą inwację .
Na ognisko przybyło trochę Jałbądziów. Bo Jałbądzie to takie fajne Bądzie co robią Jał. Jednak odmiana tego jakże wspaniałego wyrazu budzi kontrowersję. W razie jakich kolwiek problemów najlepiej kierować się do naszych ekspertów: KuMaKa, Chickena, Anny M. lub Pani E.